[ Pobierz całość w formacie PDF ]

do dyspozycji pasażerów. Jego posiłki nie zawsze są regularne. Nawet
zdrowym ludziom, gdy zbyt długo pozostają bez jedzenia, zdarza się
zmęczenie, podrażnienie, trudności z koncentracją. A u diabetyka może dojść
nawet do utraty przytomności.
 Czy przy niskim cukrze masz jakieÅ› niepokojÄ…ce objawy?
 Czasem zdarzają się dreszcze, pocę się. Wtedy wiem, że muszę usiąść
i coś zjeść.  Wzruszył ramionami.  Jak jestem zajęty, to o tym zapominam.
Kiedyś upuściłem talerz i inny chłopak powiedział mi, że okropnie
wyglądam. Fakt, zmierzyłem wtedy cukier I był niski.
 Okej. To bardzo ważne, żeby nauczyć się rozpoznawać u siebie takie
symptomy. Dla każdego cukrzyka są one inne. Zdaję sobie sprawę, że to dla
ciebie trudne, bo jesteś zajęty. To dobrze, że koledzy też cię obserwują i
widzÄ…, jak coÅ› jest nie tak.
 Ale ja właśnie tego nie znoszę. Chciałbym móc się sam kontrolować.
 Skrzywił się przygnębiony.
 Wiem, cukrzyca jest bardzo uciążliwa. Mój tata chorował latami,
50
R
L
T
zanim opanował umiejętność kontrolowania się. Ty dopiero zaczynasz,
musisz się tego nauczyć.  Poklepała go po dłoni.  Damy radę. Zmniejszymy
dawkę, którą bierzesz o trzeciej, przy lunchu. Powiedzmy, dwie jednostki.
Myślę też, że powinieneś zawsze coś przekąsić około szóstej. Bo kolację jesz
dopiero o dziewiÄ…tej, prawda?
 Ale o szóstej zaczynamy podawać wieczorny posiłek i wtedy jest
najwięcej pracy.
 Wiem, ale nic się nie stanie, gdy tuż przed tym coś przekąsisz. Wtedy
nic nie przeszkodzi ci w pracy. Jak chcesz, porozmawiam o tym z
kierownikiem sali.
 Byłoby dobrze. Nie chcę, żeby myślał, że się obijam.
 Nie ma problemu  odrzekła, notując coś w dokumentacji.  Wpiszę
ci też do dzienniczka zmiany, które dziś ustaliliśmy.
Roberto wstał i schował do kieszeni zeszyt i glukometr.
 Wielkie dzięki, siostro Cruz.
 Cała przyjemność po mojej stronie.
Odprowadziła go wzrokiem do drzwi, po czym uzupełniła
dokumentację i zapisała go na wizytę w następnym tygodniu. W drzwiach z
zaplecionymi na piersiach rękami stanął Gabriel. Chyba rekordowo szybko
przebadał swoich małych pacjentów.
 Masz prawdziwy dar.
Podniosła głowę. Musiał wszystko słyszeć z sąsiedniego gabinetu. Była
tak zajęta, że nie zauważyła uchylonych drzwi. Przez twarz przemknął jej
rumieniec.
 Co masz na myśli?
 Zachowywałaś się jak fachowiec.
Poczuła buzującą w żyłach adrenalinę. Jest dla niej miły. Czy już
51
R
L
T
powinna zacząć się bać?
 Jak długo twój ojciec chorował na cukrzycę?
 Pewnie zaczął w wieku tego chłopaka. Był pod bardzo dobrą opieką.
No i ja dorastałam, ucząc się rozpoznawać najmniejsze objawy
niedocukrzenia. Umiałam sobie z tym radzić. Potem, jak stan się pogarszał,
potrafiłam nawet sama dobierać dawki insuliny.
 To wspaniale mieć córkę pielęgniarkę.
 Szczerze mówiąc, o cukrzycy wiedziałam wszystko, jeszcze zanim
zostałam pielęgniarką.  Poczuła, że się kuli.  Oczywiście teraz jest mi
łatwiej leczyć diabetyków i zajmować się ich rodzinami.
 Nic nie uszło twojej uwadze. Nawet jego odczucia i lęki. Jesteś
naprawdÄ™ dobra.
 Nie tak bardzo  wyszeptała, usłyszawszy ten niewątpliwy
komplement.
 Co takiego?
Zauważył, że wyprostowała się i westchnęła.
 Pacjenta należy traktować całościowo  stwierdziła, jakby cytowała
fragment podręcznika.  Ale nie oszukujmy się. Ja nie jestem specjalistką od
spraw psychiki. Doświadczenie wykazało, że akurat z tym u mnie kiepsko.
Gabriel chciał coś zdawkowo odpowiedzieć, ale się powstrzymał.
Najłatwiej byłoby zapytać ją, co ma na myśli, ale nie chciał się wtrącać w nie
swoje sprawy. Jak będzie chciała, sama mu powie. Czy to ma związek z jej
brakiem wiary w siebie?
Szybko zmieniła temat.
 Każdy z nas ma w medycynie swoje ukochane dziecko. Teraz już
wiesz, że moim jest diabetologia. A twoim?
 Pediatria. To dla niej w ogóle zdecydowałem się na medycynę.
52
R
L
T
Zawsze chciałem pracować z dziećmi.
 Ale swoich przecież nie masz. Gabriel, dla mnie jesteś zagadką.
Uważam cię raczej za playboya niż za człowieka rodzinnego. Może już pora
się ustatkować?
Nie domyślał się, jaką ulgę stanowiła dla niej możliwość odwrócenia
uwagi od sprawy taty. Jedynej osoby, o której nie chciała rozmawiać. Z
nikim.
Gabriel nie wyglądał na zadowolonego.
 Posiadanie dzieci nie jest moim priorytetem. Opieka nad nimi,
owszem.  W jego głosie była nie  znosząca sprzeciwu stanowczość.
Już chciała mu odpowiedzieć:  ale w końcu wylądowałeś na statku
wycieczkowym , jednak ugryzła się w język. Nie teraz.
W drzwiach ukazała się Katherine. Była blada, trzymała się za brzuch.
 Co jest?  zapytał Gabriel.
 yle się czuję. Nie będziecie mieli nic przeciw temu, że trochę poleżę?
 Jasne, badania na dziś zakończone. Ewentualnie mogą się zdarzyć
jakieś popołudniowe wezwania. Poradzimy sobie z Francescą. Gdybyś
czegoś potrzebowała, daj znać na pager.
 Dzięki, kochani jesteście, do zobaczenia  odparła Katherine, jak
strzała wybiegając z gabinetu.
 Daj Bóg, żeby to była tylko niestrawność. Atak norowirusów jest [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • modologia.keep.pl
  •