[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zacząłem go odwiedzać i zaprzyjazniliśmy się. Co prawda
potem jakoś go zapomniałem. Wiedziałem, że też jest le-
karzem, ale nie śledziłem jego drogi zawodowej ani nic
takiego. I kiedy usłyszałem o nowym lekarzu w klinice,
jego nazwisko z niczym mi się nie skojarzyło.
- No i?
- Chcesz wiedzieć, czy przyszedł do mnie jako pacjent,
czy jako dawny znajomy?
Rachel skinęła głową.
- Chciał, żebym ocenił przeszczepy, które mu zrobiono
w trakcie leczenia. Czy wyglądają aż tak koszmarnie, jak
w jego oczach. Jak pewnie zauważyłaś, Nick jest estetą.
Patrzyła na niego, niezdolna wymówić słowa. Nicholas
Page w bliznach, i to w takich miejscach! Jak bardzo musi
mu to ciążyć!
- Straszne! - westchnęła.
Z pewnością to jest przyczyna, dla której nie związał się
dotychczas z żadną kobietą, pomyślała, lecz szybko odrzu-
ciła to przypuszczenie.
Nicholas nie wstydziłby się czegoś takiego jak blizny.
Jest na to za mądry. Każda wartościowa kobieta kochałaby
go takim, jaki jest - naznaczony czy nie. Ona na pewno,
gdyby tylko miała szansę.
- Większość blizn obejmowała pośladki i uda-ciągnął
Mike. - Kiedyś nawet powiedział mi z tym swoim specy-
ficznym humorem, że dlatego jest taki aktywny; bo siedze-
nie po prostu nie jest dla niego zbyt przyjemne. Oczywiście
to wszystko musi zostać między nami, Rachel - podkreślił.
S
R
- Nick zwierzył mi się w zaufaniu i nie chciałbym go za-
wieść.
Skinęła głową i odwróciła się, chcąc ukryć swoje uczu-
cia. Jej szanse na to, że kiedykolwiek zaprzyjazni się z Ni-
ckiem bliżej, były niewielkie. W ostatnich tygodniach
widziała go tylko raz, jak przejeżdżał samochodem obok
jej domku, zapewne do kliniki, jeśli sądzić po ofiqalnym
stroju.
Nie podtrzymał swej propozycji oprowadzenia jej po
klinice, nie zaglądał do przychodni ani do Springfield. Nie
było co marzyć o spotkaniu, chyba żeby zapisała się do
niego jako pacjentka albo po prostu zapukała do jego
drzwi.
Przez to jej dni były smutne. Było jednak i coś, co je
rozjaśniło. Cassandra nie straciła dziecka. Po tym, jak
zemdlała w gabinecie Ethana, nie wróciła już do pracy.
Dwa tygodnie przeleżała w klinice z podejrzeniem poro-
nienia zagrażającego, ale ostatnie wiadomości były dobre.
Leżenie pomogło. Ciąża rozwijała się prawidłowo i Cas-
sandra wkrótce miała wrócić do domu.
- O pracy już oczywiście nie ma mowy - rzekł Bevan,
gdy spotkali siÄ™ przypadkiem na poczcie. - Ale gdy tylko
Cassie wróci do domu i stanie na nogi, urządzimy wielkie
przyjęcie  Pod Gęsią", dla wszystkich przyjaciół, co oczy-
wiście dotyczy ciebie i Mike'a.
- Oczywiście cieszę się, i jestem przekonana, że Mike
też. To wspaniale, że dziecku nic się nie stało. Na pewno
ciężko to przeżywaliście.
- Oj tak. Bardzo kochamy Marka i tak samo to nie
narodzone maleństwo. Gdybyśmy je stracili, bylibyśmy
w rozpaczy.
- Z pewnością - przytaknęła, myśląc, że komu jak ko-
S
R
mu, ale temu dziecku nie zabraknie miłości, i wstydząc się
w duchu, że tak bardzo im zazdrości.
I właśnie tego dnia, gdy Mike zdradził jej ów niezwykły
sekret, stało się tak, że Nicholas zapukał do jej drzwi. Gdy
zobaczyła go na ganku w białej koszuli z krótkim rękawem
i dżinsowych szortach, pomyślała natychmiast o jego znie-
kształconym ciele pod ubraniem i do oczu napłynęły jej
niemÄ…dre Å‚zy.
- Co ci jest, Rachel?
- Stale mnie o to pytasz! Nic mi nie jest!
I to była prawda. Z chwilą, gdy stanął na jej progu,
nieważne w jakiej sprawie - wszystko już było dobrze. Po
prostu nagle ogarnęła ją fala czułości. Chciała wziąć go
w ramiona i ukoić jego ból, lecz już wyobrażała sobie jego
reakcję! Pomyślałby, że kompletnie zwariowała.
Nie mogła się jednak powstrzymać. Musi go dotknąć,
poczuć jego chłód, opanowanie, siłę. Pochyliła się ku nie-
mu, ujęła jego twarz w dłonie i delikatnie pocałowała
w usta.
S
R
ROZDZIAA ÓSMY
Nieoczekiwane zachowanie Rachel całkowicie Nicka
zaskoczyło. Nim zdążył jakoś zareagować na jej gest - od-
sunąć się lub wprost przeciwnie - nagłe trzaśniecie drzwi
samochodowych rozstrzygnęło za niego.
Odwrócił się gwałtownie i Rachel ujrzała Roba, który [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • modologia.keep.pl
  •