[ Pobierz całość w formacie PDF ]

promieniowanie dobra, lecz raczej strach przed uleganiem złu, przed czynieniem zła i
poddaniem się mu. Nauczano nas, że aby zapanować nad złem, trzeba je pokonać.
Wcale tak nie jest. Pokonywanie zła wykoślawia nas. Stajemy się naczyniami,
wypełnionymi stłamszonymi żądzami i potrzebami, które w ciemności rozrastają się i
ukorzeniajÄ… w mutujÄ…cych formach.
Powszechne poruszenie. Kobiety szepcą między sobą; mężczyzni siedzą
wytrąceni z równowagi, nie przejawiając chęci przeciwstawienia się sytuacji twarzą w
twarz; dziecko radośnie śmieje się.
- W tym miejscu - ciągnę dalej - przytoczyć chcę cytat z maga Aleistera
Crowleya:  Róbcie, co tylko chcecie, bo takie fiest prawo".
Poruszenie nasila się, ale w ogóle nie zwracam na to uwagi.
- Crowley nie nakłaniał nas do gwałcenia i mordowania, do niezgodnych z
porządkiem natury czynów. Chodziło mu raczej o to, by zachęcić nas do wyzwolenia
tego, co w nas złe, abyśmy dali upust grzechowi, zanim rozrośnie się on i stanie
potężny i złowrogi. I Artaud:  ...nie czyń zła przeciwko mnie". Wyraża to
przekonanie, że tak wyswobodzone zło rzadko angażuje swą ofiarę w zbrodnię, a
raczej wyraża się w łagodnych postaciach, jak lubieżność. Kiedy już nastąpi ich
uzewnętrznienie, wtedy nasze dobre uczynki - gdy je podejmiemy - stają się
wytworami prawdziwie uświęcającego celu, a nie strachu.
Słowo  lubieżność" mogło być jak igła wbita w kościsty zadek każdej ze
starszych kobiet w kościele, bowiem wszystkie one siedzą sztywno wyprostowane, z
napiętą uwagą, jednakowo nieugięte. Moje palce zaciskają się na czaszce gryfa, a ja
czuję przepływ energii z czarnego drewna. Zwierzęta z witraży drgają w swych
prostokątnych trumnach. Właściwy moment jest już blisko. Wychylam się do przodu,
ton mego głosu łagodnieje.
- My, parafianie od Zwiętej Maryi jesteśmy błogosławieni. - Potakuję głową,
nasycając ten gest tragiczną dawką roztropności. - Tak bardzo błogosławieni. Bowiem
nasze grzechy, choć liczne i zróżnicowane, znajdują dla siebie dopełnienie w nas. A
zatem nie musimy narażać się na ich wyjawienie w świecie zewnętrznym; nie musimy
narażać się na pogardę, aby wyrazić własne pragnienia. Nie potrzebujemy nic ponad
to, co zawsze czyniliśmy, a więc - zawierzyć współbraciom. Tutaj pośród przyjaciół i
sąsiadów możemy ujawnić swe sekrety... i nie tylko odsłonić je, lecz także powiązać
je z sekretami, które są odpowiednikami naszych sekretów. Tutaj możemy wszyscy
dzielić radość i satysfakcję, będąc uwolnionymi od oczu na przeszpiegach oraz
osądów moralnych, a czyniąc tak - odnajdziemy nowe treści w Bogu.
Na ich twarze wkrada się oburzenie i wściekłość, lecz mnie to nie zraża. Prawda
wyzwoli ich.
- Znam wasze grzechy - kontynuujÄ™. - Znam je tak dobrze, jak tylko wy sami
możecie je znać. Tutaj, w tym miejscu nie ma żadnego powodu do wstydu. Tutaj
możecie wszystko wyznać i otwarcie zająć się tymi zabronionymi rozrywkami, o
których latami marzyliście. Przyłączcie się do mnie w akcie wyzwolenia, usuńcie z
siebie całe zło. Poznajcie smak, dotyk, woń i materię wolności.
Robię krótką przerwę, aby zdołali wchłonąć cały sens mych słów i mogli
przygotować się do tego, co nastąpi.
- Wybrałem ten dzień, żeby przedstawić was nawzajem, jednego zapoznać z
drugim, grzech - z odpowiadającym mu grzechem, żądzę - z żądzą. Dzisiejszego
ranka zapoczątkujemy naszą przygodę czystości i przyczynimy się do rozkwitu
zawiązków Boga w uniesieniu radosnej wspólnoty.
Obdarzam wszystkich zgromadzonych miłującym spojrzeniem; ich poirytowanie
i niepokój skłaniają mnie do skrócenia preambuły. Nie pozwolę, by dłużej cierpieli z
powodu uwięzionej w nich radości życia.
- Milesie Elbe - mówię - przedstawiam ci Corę Eubanks. - Uległość spotyka się
z dominacją. - Ciężkie oddechy z tylnego rzędu, w którym siedzi z mężem piękna,
pulchna Cora.
- Nie ma powodu do alarmu, Coro - wołam. - Nie ma już powodu chować w
szafie czarnych pejczy i kolczastych ostróg, bowiem w Milesie masz osobę, która
wyda dla ciebie te kilka kropli krwi i będzie się czołgać, ażeby ucałować spleciony w
warkocz koniec twego bicza.
Miles zrywa się na równe nogi, bełkocąc coś w podnieceniu, a osłupiałe, blade
twarze pozostałych zgromadzonych skierowane są na mnie.
- Emily Prideau - wołam. - Przedstawiam ci Billy Taggarta, Joey Grimesa oraz
Teda Duninga. W ich marzeniach, jak w twoich, także przypada trzech na jedną, jak
ucieleśnienie Zwiętej Trójcy.
Emily kryje głowę w ramionach swej matki, a chłopcy wymuszenie uśmiechają
siÄ™ i trÄ…cajÄ… Å‚okciami.
- Carlton Dedaux - przekrzykujÄ™ narastajÄ…ce szemranie. - Przedstawiam ci
małego Jimmy'ego Newly. Popatrzcie sobie w oczy, a zobaczycie w nich obraz
waszych pokrewnych żądz.
Wszyscy stoją, wymachują pięściami, wymyślają mi, a ja kontynuuję
prezentację. Głos mi się załamuje i drży. Czyż mogłem się pomylić? Na to wygląda.
Jak to się stało, że niewłaściwe oceniłem ich usposobienie, ich gotowość na nowe?
Miles Elbee kroczy w stronÄ™ ambony.
- Ty skurczybyku! - wykrzykuje. - ZawiadomiÄ™ o tym biskupa! Ja...
Przeszywa mnie wściekłość, wychylam się z ambony w dół ku niemu.
- Zawiadom, no już - mówię. - Biskup nosi bieliznę tej samej firmy, co twoja,
tylko obszycie z koronki ma trochÄ™ bardziej prowokujÄ…ce.
Miles ogląda się w pasie, żeby sprawdzić, czy rzeczywiście coś widać, a potem
przeklinając mnie, wycofuje się. Innych mężczyzn, pośród nich ojca Emily,
powstrzymują przed atakiem na mnie ich sąsiedzi, kobiety zaś opuszczają kościół.
Dzieci cieszą się i bawią w berka wokół kościelnej chrzcielnicy. Cała koncepcja
rozwoju duchowego jest w rozsypce, a rewolucja, którą zamierzyłem, została obalona,
zanim zdążyła się na dobre zacząć.
Gromadzą się przy głównych drzwiach, rzucając na mnie pożegnalne spojrzenia,
zaś w chwili, gdy wychodzi ostatni z parafian, miejsce wściekłości zajmuje poczucie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • modologia.keep.pl
  •