[ Pobierz całość w formacie PDF ]
gdy tamta, która kontemplowała, pozostała nadal w domu. Zwróćmy uwagę na te rozmaite ludzkie
charaktery. Czasami oceniamy ludzi po zachowaniu i zawsze wiadomo, że ci, którzy są spokojniejsi,
są traktowani również z pewnym spokojem, bo nie przysparzają kłopotów. A ci, którzy są bardziej
ruchliwi, mają to do siebie, że mają też więcej kłopotów bo są zawsze postrzegani inaczej. Ale tu,
ten epizod nam wykazuje, że Marta, ta ruchliwa, zapracowana, potrafi jednocześnie wyznać w tym
krytycznym momencie wiarę w niezwykłą moc Jezusa. Kiedy patrzymy na ludzi czasami w naszych
rodzinach, czasami na naszych domowników, to przecież te sytuacje mogą się powtarzać. Mamy do
czynienia z takimi Mariami i Martami, które są zupełnie podobne, a są to cechy, które dotyczą i
dziewcząt i chłopców.
2005/2006 57
Rzekł do niej Jezus: Brat twój zmartwychwstanie. Rzekła Marta do Niego: Wiem,
że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym. Rzekł do niej
Jezus: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł,
żyć będzie.
To słowo Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem jest niesłychanie ważne. Ja musiałem sobie
na karteczce zrobić małą notatkę, która jest bardzo istotna dla zrozumienia Ewangelii św. Jana.
W Ewangelii św. Jana występuje siedem razy zdanie Ja jestem, a po nim dopowiedzenie. Zaraz
podam te dopowiedzenia. Otóż to słowo Ja jestem po grecku, bo Ewangelia św. Jana jest napisana
po grecku, brzmi Ego ejmi. I ono jest odpowiednikiem hebrajskiego Jahwe Etje asze Elohim
. . . , Jahwe Imię Pana, Boga. Przypomnijmy sobie epizod z Mojżeszem na Synaju. Mojżesz
powołany do tego, by wyprowadzić Izraelitów, pyta Boga: Jakie jest Twoje Imię? W odpowiedzi
słyszy: Moje Imię jest: Elo ??? Jahwe , po polsku: Ja Jestem . Mówiliśmy o tym kilka razy
Imieniem Boga jest Jego obecność: Jestem z tobą , Jestem dla ciebie , Jestem przy tobie .
Podczas tego spotkania z Martą Jezus jeszcze raz objaśnia jej swoją tożsamość. Mówi Ja jestem
w nawiązaniu do tego objawienia się Boga na Synaju. Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem .
Wskazuje, że Jego tożsamość jest boska, i że przymiotem tej boskości jest zmartwychwstanie i życie.
Wspominałem, że siedem razy na kartach Ewangelii Jezus mówi o sobie. Mówi tak:
" Ja jestem chlebem życia to w mowie eucharystycznej w Kafarnaum,
" Ja jestem światłością świata to w mowie arcykapłańskiej do swoich uczniów,
" Ja jestem bramą tak zwraca się do słuchaczy żydowskich ukazując im, że jest jedynym
pośrednikiem i drogą do Boga,
" Ja jestem dobrym pasterzem zwraca się tak do uczniów,
" Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem to właśnie w tym miejscu, piąty raz,
" Ja jestem drogą, prawdą i życiem,
" Ja jestem krzewem winnym.
Można by zrobić cykl rocznych konferencji comiesięcznych zatrzymując się nad każdym Ja
jestem i rozwinąć na ich podstawie to, co moglibyśmy uznać za fundamenty chrystologii św. Jana
czyli jego pojmowania Jezusa. A jednocześnie jako znaki samoświadomości Jezusa, kim On jest.
Raz jeszcze to przeczytam, bo to nie tylko piękne, ale dla dojrzałego chrześcijanina bardzo ważne.
1. Ja jestem chlebem życia 5. Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem
2. Ja jestem światłością świata 6. Ja jestem drogą, prawdą i życiem,
3. Ja jestem bramą 7. Ja jestem krzewem winnym.
4. Ja jestem dobrym pasterzem
W tych siedmiu określeniach Zbawiciel przedstawia siebie. Siedem to jest znak pełni, dosko-
nałości. Pamiętają państwo nasze spotkanie kilka dobrych miesięcy temu, podczas którego rozwa-
żaliśmy homilie Ojca Zwiętego Benedykta XVI nad trumną Jana Pawła II. Powiedzieliśmy, że w
homilii pogrzebowej papież Benedykt użył siedem razy słów Pójdz za Mną na wzór tych siedmiu
razy w Ewangelii św. Jana. Papież Benedykt żyje bardzo głęboko Pismem Zwiętym. To człowiek,
którego rozumienie Biblii jest zupełnie niezwykłe. A my słuchajmy dalej:
Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie
umrze na wieki. Wierzysz w to?
zwraca się tak do Marty. A Marta:
Odpowiedziała Mu: Tak, Panie! Ja mocno wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który
miał przyjść na świat.
2005/2006 58
Ta dziewczyna, która cztery dni wcześniej straciła brata, wyznaje wiarę w mesjańską godność
Jezusa. Pomiędzy nimi nawiązuje się dialog, który moglibyśmy nazwać dialogiem najgłębszego
zawierzenia. Jezus słyszy od niej słowa, które do tej pory wypowiedział o Nim tylko Piotr. Ale
Piotr na co dzień oglądał życie Jezusa, a Marta jeszcze nie widziała cudu. Zwróćmy uwagę, że
wiara Marty jest silniejsza niż wiara Piotra, bo jest bardziej spontaniczna, pochodzi z serca.
Gdy to powiedziała, odeszła i przywołała po kryjomu swoją siostrę, mówiąc: Nauczyciel
jest i woła cię. Skoro zaś tamta to usłyszała, wstała szybko i udała się do Niego.
Nie wiemy jak daleko przebywał od domu. Ale pamiętamy, że ciągle była ta Siwa, ta siedmiod-
niówka, ta żałoba.
Jezus zaś nie przybył jeszcze do wsi, lecz był wciąż w tym miejscu, gdzie Marta wyszła
Mu na spotkanie. %7łydzi, którzy byli z nią w domu i pocieszali ją, widząc, że Maria
szybko wstała i wyszła, udali się za nią, przekonani, że idzie do grobu, aby tam płakać.
Wejść do grobu już nie mogła, bo po trzech dniach grób był definitywnie zastawiany kamieniem.
Ale że poszła tam płakac po starcie brata.
A gdy Maria przyszła do miejsca, gdzie był Jezus, ujrzawszy Go upadła Mu do nóg i
rzekła do Niego: Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł.
Wcześniej to samo powiedziała Marta. Teraz powtarza to Maria. Jedna i druga daje poznać
Jezusowi, że powinien był odpowiedzieć na ich prośbę i przyjść, by uzdrowić Aazarza.
Gdy więc Jezus ujrzał jak płakała ona i %7łydzi, którzy razem z nią przyszli, wzruszył
się w duchu, rozrzewnił i zapytał: Gdzieście go położyli? Odpowiedzieli Mu: Panie,
chodz i zobacz!. Jezus zapłakał.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]