[ Pobierz caĹoĹÄ w formacie PDF ]
wiaÄ, czy gĹĂłwnym powodem jej niechÄci do wyjazdu na Flo
rydÄ nie byĹo oczekiwanie na powrĂłt Lance'a i pragnienie
powitania go w domu. MoĹźe w takim przypadku powinna siÄ
zachowaÄ mÄ
drze i jednak wyjechaÄ na FlorydÄ? Nie powinna
siÄ ĹudziÄ, Ĺźe ĹźyczliwoĹÄ Lorrimera moĹźe znaczyÄ coĹ wiÄcej.
Musi przestaÄ tyle o nim myĹleÄ!
WyjÄĹa listy matki i przeczytaĹa je na nowo. Nie, jednak mimo
wszystko zdecydowaĹa, Ĺźe jeĹli Niles w drodze na FlorydÄ wstÄ
pi
jeszcze do niej, Eden powie mu, Ĺźe nie moĹźe jechaÄ. Zaprosi
NevinĂłw na wiosnÄ i moĹźe wtedy spÄdzi z nimi wiÄcej czasu.
PrzypomniaĹa sobie sĹowa Nilesa, ktĂłre rzuciĹ na odchodne:
- Ostrzegam, bÄdÄ do ciebie pisaĹ! Mam nadziejÄ, Ĺźe docze
kam siÄ odpowiedzi. PrzecieĹź musimy siÄ lepiej poznaÄ.
- Cóş - powiedziaĹa sobie - przecieĹź mama mi radziĹa,
Ĺźebym postÄpowaĹa rozwaĹźnie i ostroĹźnie dobieraĹa przyjaciĂłĹ.
Nie mogÄ myĹleÄ, Ĺźe mÄĹźczyzna nadaje siÄ na towarzysza,
dlatego Ĺźe jest przystojny, bogaty i uprzejmy. Niech pisze.
ZobaczÄ, jaki jest naprawdÄ. MoĹźe nawet lepiej poznawaÄ
mÄĹźczyzn dziÄki listom.
NadszedĹ wreszcie dzieĹ, gdy Tabor mĂłgĹ wyjĹÄ na ganek
i po raz pierwszy od dĹuĹźszego czasu odetchnÄ
Ĺ ĹwieĹźym po
wietrzem. Po spacerze", gdy odpoczywaĹ, Eden przez go
dzinÄ czytaĹa mu Pismo ĹwiÄte. Wszyscy cieszyli siÄ z powrotu
Tabora do zdrowia.
Niles Nevin byĹ wytrwaĹy. Z kaĹźdej miejscowoĹci, ktĂłrÄ
z siostrÄ
odwiedzali na Florydzie, przysyĹaĹ kolorowe wi
dokĂłwki. CzÄsto opisywaĹ swoje zabawne przygody i za kaĹźdym
razem powtarzaĹ, jak bardzo ĹźaĹuje, Ĺźe Eden zostaĹa w domu i Ĺźe
z niecierpliwoĹciÄ
czeka na chwilÄ, kiedy wrĂłcÄ
do Nowego
Jorku, gdzie Eden mogĹaby ich odwiedziÄ. W jednym z listĂłw
zaproponowaĹ, Ĺźe mogliby pojechaÄ gdzieĹ razem na wakacje
i spÄdziÄ ze sobÄ
caĹe lato. Z listu wynikaĹo, Ĺźe Niles jest pewien,
iĹź Eden mu nie odmĂłwi. Vesta pisywaĹa niekiedy po kilka sĹĂłw,
ale to od jej brata pochodziĹa wiÄkszoĹÄ korespondencji. Nie
wydawaĹ siÄ zniechÄcony faktem, Ĺźe Eden nie zawsze odpisy
waĹa. Po prostu pisaĹ i pisaĹ. Na pewno byĹ bardzo konsekwentny.
Eden na poczÄ
tku odpisywaĹa Nilesowi regularnie, jednak
odkÄ
d w swoich coraz bardziej osobistych listach zaczÄ
Ĺ po
wtarzaÄ, Ĺźe bardzo mu siÄ spodobaĹa i Ĺźe bardzo za niÄ
tÄskni,
odpowiadaĹa coraz rzadziej, poniewaĹź nie wiedziaĹa, w jakim
tonie powinna do niego pisaÄ. Z kaĹźdym jego listem czuĹa siÄ
coraz bardziej nieswojo. W jednym przeczytaĹa:
Wiesz, Eden, Ĺźe szalejÄ za TobÄ
i nie mogÄ siÄ doczekaÄ,
Kiedy CiÄ znĂłw zobaczÄ. CaĹymi dniami czekam na list od Ciebie,
a jeĹli nie odpisujesz na moje wyznania, nie mogÄ znalezÄ miejsca
dla siebie. Czasami Eden zastanawiaĹa siÄ, czy Niles nie Ĺźartuje.
PrzysyĹaĹ jej paczki owocĂłw egzotycznych i bukiety kwia
tĂłw. %7Ĺeby to przerwaÄ, Eden bardzo grzecznie mu podziÄko
waĹa i poprosiĹa, Ĺźeby nie przysyĹaĹ juĹź niczego wiÄcej.
ZbliĹźaĹa siÄ wiosna i sytuacja, w ktĂłrej znalazĹa siÄ Eden,
stawaĹa siÄ coraz bardziej niezrÄczna. ChociaĹź dziewczyna za
kaĹźdym razem powtarzaĹa Nilesowi, Ĺźe nie moĹźe mu obiecaÄ
Ĺźadnych wspĂłlnych wycieczek, ani wiosnÄ
, ani latem, jego
listy stawaĹy siÄ coraz bardziej natarczywe. Nie przyjmowaĹ do
wiadomoĹci jej odmowy i ukĹadaĹ nawet plany wyjazdĂłw: raz
mĂłwiĹ o Alasce, raz o Kanadzie. Nawet Vesta opisywaĹa wspa
niaĹy kurort w pĂłĹnocnej Kanadzie, gdzie mogliby spÄdziÄ ra
zem cudowne chwile. W rezultacie Eden zaczÄĹa siÄ coraz
bardziej obawiaÄ ich odwiedzin, poniewaĹź wiedziaĹa, Ĺźe bÄdzie
to od niej wymagaĹo stanowczoĹci. ByĹa juĹź bardzo zmÄczona
caĹÄ
tÄ
sytuacjÄ
. NapisaĹa Nevinom, Ĺźe nie bÄdzie mogĹa ni
gdzie wyjechaÄ tego lata, poniewaĹź ma inne plany.
Odpisali jej, Ĺźe wĹaĹnie wracajÄ
do domu i po drodze od
wiedzÄ
jÄ
w Glencarrol i zabiorÄ
do Nowego Jorku. Twierdzili,
Ĺźe przecieĹź obiecaĹa im to przed podróşÄ
. Na zachÄtÄ dodali, Ĺźe
w Nowym Jorku bÄdzie siÄ teraz odbywaĹo wiele przyjÄÄ i za
baw, wiÄc duĹźo by straciĹa, gdyby siÄ nie zdecydowaĹa z nimi
pojechaÄ. Oznajmili, Ĺźe bÄdÄ
u niej pod koniec tygodnia i do
tego czasu Eden miaĹa byÄ gotowa.
Eden, po rozmowie z Janet, postanowiĹa, Ĺźe pojedzie do
NevinĂłw. Nie chciaĹa, Ĺźeby uznali jÄ
za odludka. CzuĹa jednak,
Ĺźe wolaĹaby zostaÄ w Glencarrol.
Wieczorem uklÄkĹa przy Ĺóşku i zaczÄĹa siÄ modliÄ:
- BoĹźe, znowu nie wiem, jak siÄ zachowaÄ. Cokolwiek zro
biÄ, wyjdzie zle. Czy mĂłgĹbyĹ mi pomĂłc?
PoĹoĹźyĹa siÄ i zasnÄĹa spokojnie. WiedziaĹa, Ĺźe BĂłg wskaĹźe
jej najlepsze rozwiÄ
zanie.
NastÄpnego ranka przyszedĹ telegram od Vesty:
Matka ciÄĹźko chora STOP Wracamy do domu STOP Wy
bacz nie odwiedzimy ciÄ tym razem STOP Vesta
Eden ze zdumieniem przyglÄ
daĹa siÄ telegramowi, poruszo
na myĹlÄ
, jak szybko BĂłg rozwiÄ
zaĹ jej kĹopot. PrzypomniaĹa
[ Pobierz caĹoĹÄ w formacie PDF ]