[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Nieskorzystanie ze sposobności sprawiłoby, że ta Ziemia wydawałaby się coraz bardziej
więzieniem. Gdybyśmy mogli odlecieć i nie zrobili tego, wydalibyśmy na siebie wyrok.
Bylibyśmy bardziej niż kiedykolwiek rozdrażnieni życiem. W obecnym stanie rzeczy gatunek
pożera sam siebie. A Przyszły Zwiat jest teraz wprost nad nami i czeka na przyjęcie resztek
ostatniej eksplozji. O wiele lepszy jest Księżyc.
Sammler nie sądził, by musiało się to koniecznie wydarzyć.  Czy pan uważa, że nasz
gatunek nie chce żyć?  zapytał.
 Wielu pragnie położyć temu kres  odparł Lal.
 No cóż, jeśli jesteśmy, jak pan mówi, tego rodzaju istotami, które są zmuszone do
robienia tego, do zrobienia czego są zdolne, to wynikało by stąd, że musimy samych siebie
unicestwić. Ale czy nie zależy to od uznania gatunku? Czy moglibyśmy powiedzieć, że na tym
etapie polityka jest wszystkim innym raczej niż czystą biologią? W Rosji, w Chinach i tutaj
bardzo pośledni ludzie posiadają moc położenia ostatecznego kresu życiu. Ci przedstawiciele 
nie przedstawiciele najlepszych, lecz Kalibanowie albo, mówiąc potocznie, gnoje  będą
decydować za nas wszystkich, czy będziemy żyć, czy nie. Człowiek odgrywa teraz dramat
powszechnej śmierci. Czy wszyscy nie powinni umrzeć jednocześnie, razem, jak gdyby jedną
wielką pojedynczą śmiercią, wyrażając swobodnie wszystkie ludzkie namiętności wobec
własnego fatum? Wielu mówi, że pragnęliby to skończyć. Oczywiście może to być zwykła
retoryka.
 Panie Sammler rzekł Lal  sugeruje pan, jak mi się zdaje, że w woli życia zawarta jest
moralność i że te miernoty na urzędach wypełnią swój obowiązek wobec gatunku. Nie jestem
tego pewien. W biologii nie istnieje nic takiego jak obowiązek. Nie ma nadrzędnej powinności
wobec własnego plemienia. Kiedy przeznaczenie biologiczne zostanie wypełnione w akcie
reprodukcji, pojawia się często pragnienie śmierci. Znajdujemy upodobanie w wywodzeniu z
biologii idei obowiązku. Lecz obowiązek to ból. Obowiązek jest nienawistny  jest udręką,
uciemiężeniem.
 Tak?  zapytał Sammler z powątpiewaniem.  Kiedy człowiek pozna, czym jest ból,
przyznaje, że lepiej byłoby się nie urodzić. Skoro już jednak się urodził, respektuje siły
stworzenia, jest posłuszny woli Boga, z wszelkimi wewnętrznymi zastrzeżeniami, jakie narzuca
prawda. Jeśli chodzi o obowiązek, myli się pan. Ból obowiązku czyni ludzkie stworzenie
prawym, a prawość ta nie jest rzeczą błahą. Nie, obstaję przy tym, co powiedziałem wcześniej.
Istnieje również instynkt przeciwny skokowi w Przyszły Zwiat.
Sceneria była sama w sobie dość dziwna dla takiej rozmowy  zielone dywany, wielkie
donice, jedwabne zasłony salonu nieżyjącej Hildy Gruner. Tutaj Govinda Lal, drobny,
zgarbiony, smagły, o rdzawozłocistej cerze, pełnej twarzy i z brodą, wyglądał jak wschodni
ornament albo malowidło. Sammler również ulegał temu wpływowi, przypominając figurę w
indyjskich kolorach czerwone policzki, nastroszone siwe włosy na karku, okrągłe szkła
okularów i dym papierosowy wokół włosów. W rozmowie z Wallace em stwierdził, że jest
człowiekiem Wschodu, a teraz czuł, że tak właśnie wygląda.
 Jeśli chodzi o obecny stan rzeczy  rzekł Govinda  widzę, że osobiste niezadowolenie,
które jest tak wielkie, może dostarczyć energii do największego zadania, jakie los potajemnie
przygotował  opuszczenia Ziemi. Może to być kompresja poprzedzająca nową ekspansję.
%7łeby cisnąć samego siebie w stronę Księżyca, potrzebna może się okazać równie wielka i
przeciwnie skierowana bezwładność. Bezwładność głęboka na co najmniej dwieście
pięćdziesiąt tysięcy mil. Albo więcej. W dodatku wydaje się, że ją posiadamy. Kto wie, jak te
rzeczy funkcjonują? Czy zna pan słynnego Obłomowa? Nie mógł wstać z łóżka. To widmo
bezwładu czy paraliżu. Przeciwieństwem był gorączkowy aktywizm  rzucanie bomb, wojna
domowa, kult przemocy? Wspominał pan o tym. Czy musimy zawsze, zawsze, aż po granicę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • modologia.keep.pl
  •