[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Middletona - powiedziała, zwracając się do Muira. - Wczoraj na balu zostawiłam szal i
maskę, a ponieważ wiem, że wybiera się pan tam dzisiaj, pomyślałam, że mogłabym
panu towarzyszyć i odzyskać swoje rzeczy. - Zobaczyła, że Pennington chce coś wtrącić,
ale nie dopuściła go do głosu. - Wartownicy admirała są bardzo ostrożni i niechętnie
wpuszczają niezapowiedzianych gości, więc gdyby pan był taki łaskawy i zabrał mnie ze
sobą, obiecuję, że szybko odbiorę zgubę i zaczekam spokojnie w pańskim powozie, póki
nie załatwi pan swoich spraw. Oczywiście mogę również pójść tam na piechotę i...
Muir przerwał ten potok słów:
" Mam lepszy pomysł, oczywiście jeśli to nie przeszkodzi pani w obowiązkach. Na Copp
Hill pojedziemy bryczkÄ… mojego przyjaciela, a kiedy pani odbierze swoje rzeczy,
woznica zawiezie panią do domu i wróci po nas.
" To bardzo miłe z pana strony - powiedziała Portia z wdzięcznością.
Mary krótko skinęła głową.
Nathaniel zapytał o adres plebanii i obiecał, że zajedzie po pannę Edwards za dwie
godziny. Pennington milczał, więc Portia poczuła ulgę, że ani on, ani Mary nie
sprzeciwiajÄ… siÄ™ jej planom.
Chwilę pózniej schodziły razem po schodach, ale przyjaciółka odezwała się dopiero na
ulicy:
" Byłam bardzo naiwna, myśląc, że w dojrzałym wieku dwudziestu czterech lat wiesz,
czego powinnaś się wystrzegać. - Pastorowa ruszyła szybko przez Dock Square. Portia
dotrzymywała jej kroku. - Nie mogę uwierzyć, że muszę nadal wyjaśniać ci różnicę
między dobrem a złem, skromnością a rozwiązłością. Co mężczyzna pomyśli sobie o
kobiecie, która rzuca się...
" Nie podoba mi się twój ton, Mary Higgins - przerwała jej Portia. - Mówisz, jakbym
popełniła najokropniejszą zbrodnię.
" Bo tak jest. Wybrałaś się do niego bez przyzwoitki.
" Sama podkreślałaś, jakie ważne jest wywarcie dobrego wrażenia. Nie miałam okazji
podziękować temu dżentelmenowi za jego uprzejmość. Z kapitanem Turnerem poszłam
na bal bez przyzwoitki, więc tak samo nie potrzebowałam jej, idąc dzisiaj do pana
Penningtona.
Mary zatrzymała się i spojrzała na nią z niedowierzaniem.
" Naprawdę nie widzisz różnicy między tymi dwoma sytuacjami? Zamiary kapitana
Turnera są uczciwe i jasne dla wszystkich. Sam wyjawił je pastorowi. Pan Pennington
nawet nie został ci właściwie przedstawiony.
" Kapitan zamierzał to zrobić.
Pastorowa zignorowała jej słowa i jeszcze przyspieszyła kroku.
- Dziś rano dowiedziałam się o panu Penningtonie paru rzeczy. Bogactwo i koneksje
czynią go jednym z najbardziej pożądanych kawalerów w Bostonie. Spotkania z kobietą
w twoim wieku, bez pieniędzy, mogą mieć na celu tylko jedno.
Portia zatrzymała się raptownie.
- Posłuchaj samej siebie, Mary. Wczoraj twierdziłaś, że wyłącznie on jest w stanie mi
pomóc. Dzisiaj zachowujesz się, jakby...
- Radziłam ci, żebyś zwróciła się do niego o pomoc.
Uświadomiła mu, jak to jest wychowywać się bez rodziców, zaapelowała do jego uczuć.
Nie mówiłam, żebyś zapomniała o przyzwoitości i... - Mary potrząsnęła głową i ruszyła
dalej.
Portia pobiegła za nią, nie zważając za zaciekawione spojrzenia przechodniów.
- Nikogo nie skrzywdziłam. Nie wywołałam skandalu.
Uspokoisz się wreszcie i pozwolisz mi przynajmniej się wytłumaczyć?
Pastorowa odwróciła głowę.
- Dobrze, opowiedz mi, co dokładnie wydarzyło się między tobą a panem
Penningtonem - zażądała.
Portia zdecydowała się wyznać prawdę.
" Pocałował mnie.
" On... on... - Na policzki i szyję Mary wypełzły ciemnoczerwone rumieńce. Morderstwo
wzbudziłoby w niej mniejszą konsternację. - Ty...
" Mów, co chcesz, ale Pierce Pennington jest pierwszym mężczyzną, który mnie
pocałował... i nikomu nie stała się przez to krzywda. Zdaję sobie sprawę, że zle
postąpiłam. Pan Pennington również. Ale ziemia nie musi się zatrzymać z tego powodu.
Nie będzie skandalu. Nikt nie wie oprócz ciebie, Mary.
" Bóg wie - syknęła pastorowa. - I zanim dzień się skończy, pastor też pozna prawdę.
" Rób, co uważasz za stosowne - odparła Portia.
" Zrobię. Twoje postępowanie jest naganne. Mieszkałaś z nami przez osiem lat.
Widziałaś, że staraliśmy się dawać przykład naszej kongregacji i innym ludziom, którzy
na nas patrzą. Nigdy nie zbaczamy z właściwej drogi. Nie tolerujemy żadnych błędów,
nawet tych niezamierzonych i wynikających z emocji. Zachowanie takie jak twoje może
w jednej chwili zniszczyć wielomiesięczną pracę moje-go męża. Postępujesz tak samo
jak moja siostra Ellie. Ona wywołała skandal, przekreśliła szanse Williama w Anglii.
Ty przekreślisz je tutaj.
" Nie jestem Ellie! - krzyknęła Portia. Swoim zachowaniem niechcący przypomniała
Mary najgorszy okres w życiu. Po przepracowaniu siedmiu lat w Bristolu William
stracił widoki na awans, kiedy najmłodsza siostra pastorowej przyczyniła się do
rozwodu pewnego młodego arystokraty. O skandalu rozpisywały się wszystkie gazety
od Bristolu po Edynburg. A był to tylko jeden z grzechów Ellie. - Nigdy nie zraniłabym
ciebie, Williama ani dzieci.
" Tak, bo ci na to nie pozwolę - odparowała przyjaciółka. - Od tej chwili zabraniam ci
kontaktów z panem Penningtonem, jego wspólnikiem... i Heleną Middleton.
Natychmiast zapomnisz o swoich szalonych planach.
" Nie mogę - zaprotestowała Portia.
" Owszem, możesz.
" Prosisz mnie, żebym zrezygnowała z ratowania własnej matki.
" Dbam o swoją rodzinę - oświadczyła Mary. - O rodzinę, której częścią byłaś przez
osiem lat. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • modologia.keep.pl
  •