[ Pobierz całość w formacie PDF ]

bez nich jest spalony. Jestem pewien, \e niedługo puszczą mu nerwy. Im
dłu\ej czekamy, tym większe mamy szanse.
Lincoln potrząsnął głową.
 Nie wystarczy, \e się ujawni  powiedział zgnębionym głosem. 
Będziemy potrzebowali dowodów, a z tym nie pójdzie ju\ nam tak
Å‚atwo...
Quincy uśmiechnął się pod nosem.
 Zorganizuję to tak, \e złapią go na gorącym uczynku.
Zaufaj mi  szepnÄ…Å‚ tajemniczo.
Lincoln przez moment przyglądał mu się z powątpiewaniem.
 Dobrze  powiedział w końcu.  Zdaje się, \e nie mam zbyt du\ego
wyboru. Czuję tylko, \e skóra mi cierpnie na myśl o tym, co ma się stać.
 Mały dreszczyk emocji jeszcze nikomu nie zaszkodził  powiedział
wesoło Quincy.  Wez antacid i przyjdz znowu rano.
 Jesteś szalony  wymamrotał Lincoln.
 Oskar\ano mnie ju\ w \yciu o gorsze rzeczy!  Quincy roześmiał
siÄ™ serdecznie.
 Otwarte!  krzyknął Ian, słysząc pukanie do drzwi.
Klęczał na podłodze, usiłując wydobyć spod łó\ka but.
 Uwa\aj na pułapki  ostrzegła go Callie.
Uniósł nieco wzrok. Usta same zacisnęły mu się w niechętny grymas.
Spojrzał lodowatym wzrokiem na czerwone buty na wysokim obcasie i
fioletowe pończochy z lycry.
Wyprostował się. Callie miała na sobie czerwoną bluzkę i d\insową
spódniczkę mini. Na widok jej nóg zaschło mu w gardle. Mimo to był zły
na Callie, gdy\ wiedział, \e wło\yła ten strój jedynie po to, \eby łatwiej
zwodzić naiwnych mę\czyzn.
 Chodzi ci o pułapki na myszy?  spytał, siadając na podkurczonych
nogach.
Postanowił, \e nie będzie z nią rozmawiał na temat stroju...
 Oczywiście  odparła, kiwając głową.  Właściciel ma do tego
prawo.
Dostrzegła chłodny wzrok Iana i zmarszczyła brwi.
 Lepiej zrobisz, jeśli najpierw zajrzysz pod łó\ko  dodała.
 Dzięki za ostrze\enie.
Ian ponownie przywarł do podłogi. Najpierw jednak zapuścił wzrok
pod łó\ko. But znajdował się tu\ pod ścianą. Wstał, odsunął mebel i
triumfalnie wyciÄ…gnÄ…Å‚ zakurzony trzewik.
 Co chcesz zrobić?
 Najpierw chcę wypytać sąsiadów. Jeśli nie przyniesie to \adnych
efektów, wybierzemy się do kilku pobliskich klubów bilardowych 
wyjaśniła.
 Zwietny plan  przyznał niechętnie.  Ale co się stanie, jeśli nie
znajdziemy Quincy'ego? Czy będziemy jezdzić z miejsca na miejsce?
 Oczywiście. Jeśli nie odszukamy go w ciągu tygodnia, pomyślimy o
czymś innym. Mo\e się nawet rozdzielimy. Mam jednak złe przeczucia.
Wujek Quincy nie zachowuje się całkiem normalnie.
Callie dotknęła policzka.
 Dziękuję. To właśnie chciałem usłyszeć  mruknął.
Zagryzła wargi. Chciała pójść sama na przeszpiegi. Wiedziała jednak,
jak zareaguje na to Ian.
 Kiedy będę na dole, trzymaj się ode mnie z daleka  powiedziała
twardo.  A zresztą, wiesz co? Mo\e byś został w pokoju?
Pokręcił energicznie głową.
 Nie ma mowy. Widziałem ju\ jednego z naszych sąsiadów.
Wyglądał na Kubę Rozpruwacza.
Callie poczuła ukłucie w sercu. Znowu te aluzje. Nie chciała się
dłu\ej sprzeczać.
 Dobrze. Ale obiecaj, \e się nie będziesz wtrącał. Mę\czyzni w
takich miejscach są nastawieni szczególnie przyjaznie do kobiet...
Spojrzał na nią podejrzliwie.
 Jak przyjaznie?
Callie rozpostarła ramiona.
 Popatrz na mnie i powiedz, co byś zrobił?
Zmierzył ją ponownie zimnym wzrokiem.
 Wcale mi się to nie podoba  stwierdził, zaciskając pięści.
 Trudno. Jakoś się z tym pogodzę  powiedziała.  Trzymaj się tylko
od wszystkiego z daleka. Inaczej nigdy nie znajdziemy Quincy'ego 
ostrzegła.
 Będę o tym pamiętał. Musisz mi jednak coś obiecać...
 SÅ‚ucham?
 Musisz przyrzec, \e zaczniesz krzyczeć, kiedy znajdziesz się w
niebezpieczeństwie.
 Dobrze  obiecała z ulgą.
Wcale nie miała ochoty na kontakty z motelowymi gośćmi. Ale czy
było jakieś inne wyjście?
Rozdział 6
Ian z trudem wytrzymał do końca  śledztwa". Jego cierpliwość była
na wyczerpaniu. Mę\czyzni rzeczywiście traktowali Callie bardzo
przyjaznie. Za bardzo. Gdyby nie obietnica, \e nie będzie się wtrącał,
niejeden z nich ju\ dawno opuściłby lokal, kierując się wprost do
dentysty. Albo lepiej  na pogotowie. Mamrotał pod nosem kolejne
przekleństwa i zaciskał pięści w bezsilnej złości.
Dziewczyna w końcu oderwała się od grupki piwoszy i skierowała ku
wyjściu. Kiedy ją dopadł w samochodzie, śpiewała w najlepsze
 Cudowna noc, rozkoszy moc". Z trudem się opanował. Postanowił
sobie, \e musi trzymać nerwy na wodzy.
 Nie chcesz wziąć prysznica?  zapytał tylko sarkastycznie.
Callie wolno odwróciła się w jego stronę.
 Co mają znaczyć podobne uwagi?  spytała lodowatym tonem.
 Nic takiego.  Rozło\ył ręce.  Czego się dowiedziałaś?
Przekręciła kluczyk w stacyjce.
 Jeśli nawet Quincy odwiedził te strony, to nikt go nie widział...
 Więc wycierałaś się z tymi zbirami bez \adnej potrzeby  zauwa\ył
sucho.
Dziewczyna wyłączyła silnik i spojrzała na niego zimno.
Najwyrazniej szukał zaczepki. Wolała pokłócić się z nim jak najszybciej.
Jeśli tego nie zrobi, Ian będzie jej dokuczał przez resztę wieczoru... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • modologia.keep.pl
  •