[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ojca.
Och, nie szepnęła Sheridan.
Cóż. Co się stało, to się stało rzekł David, rzucając gazetę na wersalkę.
Musimy siedzieć i czekać.
Nie mogę w to uwierzyć! To był taki cudowny dzień. Dominik przyszedł tutaj
i...
Zapomnij o tym na chwilę, Sher. Chodzmy na cichą kolację i odprężmy się.
Powiem ci sto trzydzieści pięć razy, jak bardzo cię kocham.
W języku angielskim czy włoskim? zapytała, zdobywając się na słaby
uśmiech.
W obydwu dla urozmaicenia.
Rozmaitość to urok życia?
Kiedyś tak myślałem, ale to przeszłość. Teraz jestem, słodka Sher, mężczyzną
jednej kobiety. JesteÅ› wszystkim, czego potrzebujÄ™.
A Dominik?
To dzieciak pierwsza klasa. To, co zrobił dzisiaj, wymagało więcej odwagi
niż posiadają niektórzy dorośli. Poza tym wspaniale udaje pociąg. Doskonała z
niego lokomotywa. Czy obiecasz mi, że mu nie powiesz, jeżeli pobawię się jego
pociÄ…giem?
Przemyślę to.
JesteÅ› stanowczÄ…, zimnÄ… kobietÄ…, Sher-i-dan. Chodz.
Umieram z głodu. Powiedz, chcesz przespacerować się przez Big Top i
sprawdzić, czy ktoś poprosi nas o autografy?
Chcesz mieć złamaną rękę?
Och.
Restauracja była mała i przytulna, a gdy tylko usiedli, David zamówił drogie
wino. Zapewnił ją, że jedzenie będzie doskonałe, bo czy ktoś ośmieliłby się
zaserwować coś gorszego w lokalu przy ulicy Raj?
Jak znalazłeś to miejsce? spytała Sheridan.
Kręciłem się po okolicy.
Założę się, że tak było roześmiała się. Wchodzisz nawet do damskiej
garderoby, jeśli masz na to ochotę.
Czy to nie zabawne?
Candi uważała, że tak.
Droga Candi? Nie mój typ. Ma farbowane włosy i paskudny makijaż.
Zauważyłeś to?
Mam bystre oczy, Sher. Jestem szybki i spostrzegawczy. Czy pogrąża mnie to
w twoich oczach?
Coraz głębiej i głębiej. Mów dalej.
Proszę o litość.
Tchórz.
Inteligentny tchórz. Och, miałem długą rozmowę z Paulem. Powiedział, że
dzisiejsze nowiny są wspaniałe i kazał złożyć ci gratulacje z powodu pierwszej
udanej wizyty chłopca w twoim domu.
Ty tego dokonałeś, Davidzie.
Nieważne. W każdym razie, Paul rozmawiał z twoim prawnikiem i ten facet
jest uszczęśliwiony, że ktoś inny przejmie od niego pałeczkę. Paul leci do Włoch
na początku przyszłego tygodnia. Jego żona i pięć potworków dołączą do niego
podczas weekendu.
Do licha, nie traci czasu.
Cavelli nigdy nie przeciągają spraw. Myślałem, że już o tym wiesz.
Paul ma pięcioro dzieci? Ile ma lat?
Trzydzieści sześć. Rok starszy niż twój szczerze oddany obecny tutaj.
Jesteście podobni do siebie?
Bardzo. Jako dzieci nosiliśmy etykietki z imionami, żeby rodzice wiedzieli,
kto jest kto.
Jesteś pełen nonsensów. Sheridan roześmiała się.
Wiem, ale jestem sympatyczny.
Czy wszyscy twoi bracia poślubili Włoszki?
Tak. Dlatego wszystkie dzieci wyglÄ…dajÄ… jak ich lustrzane odbicia. Wyobraz
sobie pokój pełen Dominików. Czarne włosy i oczy, ciemna cera. Do licha, Cavelli
sÄ… nudni!
Ty jesteś wspaniały.
Uff. Przez chwilę naprawdę miałem pewne obawy. A ty jesteś piękna, więc
tworzymy doskonałą parę. Ty piękna, ja wspaniały.
I obecnie jesteśmy na pierwszych stronach gazet. Sheridan zmarszczyła
brwi.
To temat tabu. Wymaż go z pamięci i skoncentruj się na mnie. Pomyśl przez
moment o tym, że po powrocie do domu będę całować cię przez szesnaście godzin.
Nie będzie istniał nikt oprócz nas. Zamkniemy drzwi przed światem i będziemy
centrum wszystkiego.
Sheridan nie mogła oddychać. Coś się w niej zatrzymało. Ogarnęło ją
pożądanie. Słowa Davida pieściły ją, głaskały tak delikatnie, jakby to były jego
silne ręce. Wreszcie udało jej się nabrać powietrza, podczas gdy David wpatrywał
siÄ™ w niÄ… swoimi bezdennymi, ciemnymi oczyma.
Kocham cię, Sher powiedział miękko. Twój widok, twój zapach, cała
twoja istota wypełnia moje zmysły. Jesteś wszystkim, czego potrzebuję. Jesteś
moja.
Davidzie, ja... ja kocham cię również wyszeptała Sheridan ochrypłym
głosem.
Co? Co powiedziałaś?
Kocham ciÄ™. Jestem tego pewna.
Boże, Sher, gdybyśmy nie byli w restauracji... Kochasz mnie? O rany, jestem
najszczęśliwszym mężczyzną na świecie. Moja pani mnie kocha!
Czy państwo coś zamawiają? zapytała kelnerka.
Sher mnie kocha powiedział uszczęśliwiony David.
To miło. Kobieta kiwnęła głową. Czy życzą sobie państwo coś na kolację?
Niezależnie od tego, czy interesowało ich to, czy nie, David powiedział
kelnerowi nalewającemu wino, szatniarzowi i dozorcy parkingu, że Sheridan go
kocha. Sheridan rumieniła się podczas tych wszystkich nonsensów, a potem
przytuliła się do niego w samochodzie i ruszyli do domu. W salonie David
natychmiast porwał ją w ramiona i mocno pocałował, gdy tylko znalazła się w jego
objęciach.
Ogłośmy całemu światu, że mnie kochasz powiedział z ustami tuż przy jej
twarzy.
Lepiej nie.
Kocham ciÄ™, Sher. Och, jak bardzo ciÄ™ kocham.
Wiem o tym pomyślała. W tej cudownej chwili wszystko znalazło się na
swoim miejscu i wydawało jej się prawie niemożliwe, że mogła w to kiedykolwiek
wątpić. Pragnęła tego mężczyzny, Davida Cavelli, i zrozumiała, że nigdy nie
będzie tego żałować. Nie wiedziała, co przyniesie jutro, ale dzisiaj należało do
nich.
Kocham ciÄ™, Davidzie, i bardzo, bardzo ciÄ™ pragnÄ™.
Sher, czy jesteś pewna? Czy przemyślałaś to? Mój Boże, twoje piękne,
niebieskie oczy mówią mi tak wiele, ale muszę to usłyszeć. Powiedz to, Sher.
Powiedz, że chcesz się ze mną kochać.
ChcÄ™, Davidzie. Kochaj mnie. Teraz. DziÅ› w nocy.
Z westchnieniem, które zdawało się wydobywać z głębi jego duszy, David
przyciągnął ją gwałtownie do siebie i wycisnął na jej ustach namiętny pocałunek,
wsuwając głęboko język. Otoczyła ramionami jego szyję, zanurzyła palce w gęste
włosy i przyciągnęła go jeszcze bliżej, nie zwracając uwagi na to, że pocałunek był
prawie bolesny w swej intensywności.
Och, Sher, przepraszam powiedział David ochryple. Czy sprawiłem ci
ból? Nie chciałem być taki gwałtowny.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]