[ Pobierz całość w formacie PDF ]

sto metrów stylem dowolnym. Wchodzcie!
Siedział nieruchomo przed telewizorem, oglądając
sprawozdanie z olimpiady.
Tina spojrzała z rezygnacją w sufit.
 Chodz ze mną  powiedziała, ujmując Debbie za
rękę.  Kiedy w telewizji jest sport, ci dwaj stają się
nieprzytomni.
Z przepraszającym uśmiechem Cole zniknął za
drzwiami, podczas gdy Debbie powędrowała za
Tiną do kuchni. Zaokrąglony brzuszek pani domu
wskazywał na to, że mały Batman wkrótce straci
pozycję jedynaka.
Tina wręczyła gościowi miskę z pomidorami i nóż.
 Kiedy rodzisz?  tęsknym głosem spytała Deb-
bie.
Pani domu czule pogładziła brzuch. Na jej twarzy
ukazał się ciepły uśmiech.
 To dopiero piąty miesiąc. Mam przed sobą
długą drogę. Tym razem chcielibyśmy mieć dziew-
czynkę.
 Siostra Cole a właśnie urodziła syna  powie-
działa Debbie.  Czy znasz Lily?
 Tylko ze słyszenia. Wyjechała na stałe z Kalifor-
nii, zanim Cole i Rick zostali partnerami.
Tina zauważyła, że na każdą wzmiankę o Cole u
oczy Debbie jaśnieją. Od tej chwili przestała się
martwić o kobietę z Oklahomy, która skradła serce
przyjacielowi męża. Było jasne jak słońce, że jest
zakochana w nim po uszy. Trudno było pojąć, czemu
oboje nie przyznają się do tego, co ich łączy.
 Od dawna znasz Cole a?  spytała Tina.
 Tutaj...  Debbie dotknęła serca  jest ze mną
przez całe życie. Ale odnalezienie go zajęło mi sporo
czasu.
Ten liryczny opis zrobił na Tinie duże wrażenie.
 A co Cole zamierza z tym zrobić?
Ujrzawszy konsternację Debbie, pani domu uśmie-
chnęła się przepraszająco.
 Teraz już wiesz, po kim Enrique odziedziczył
brak taktu. Zależy mi na Cole u i chciałabym, żeby był
szczęśliwy.
Debbie sposępniała.
 Nie wiem, co on zamierza  odparła.  Ja tylko
czekam.
 Nie rozumiem  stwierdziła Tina.
 Czasami ja też  odrzekła Debbie.  Wydaje mi
się, że ma to coś wspólnego z jego pracą policjanta.
Chyba myśli, że nie idzie to w parze z małżeństwem.
A co ty o tym sądzisz?
Tina wyrzuciła w górę obie ręce, a za nimi mnóstwo
hiszpańskich słów. Zdumiona Debbie usiadła na wy-
sokim stołku, nie zauważając, że z jej łokcia kapie na
podłogę sok pomidorowy.
 Coś z ciebie cieknie  stwierdził Rick, który
nagle pojawił się w kuchni. Papierowym ręcznikiem
wytarł rękę Debbie, a potem podłogę. Spojrzał na
żonę.  A ciebie, chiquita, słychać aż w sąsiednim
pokoju.
Nachylił się nad żoną i krytyczną uwagę osłodził
pocałunkiem. Dopiero teraz Debbie dostrzegła ścieka-
jący sok. Podskoczyła, mając nadzieję, że nie po-
plamiła ubrania. Na szczęście było czyste.
 A teraz, moja kochana, skoro już przeklęłaś
wszystkie cztery strony świata, możesz dać nam coś do
zjedzenia?  zapytał pan domu.
Tina wykrzywiła się i popchnęła męża w stronę
drzwi.
 Wychodz z mojej kuchni. Dostaniesz kolację
dopiero wtedy, kiedy będzie gotowa.  Gdy Rick
chyłkiem się wycofywał, krzyknęła za nim:  Nalejcie
sobie trochę tequili. Zmiękczy tego głupka, którego
nazywasz swoim partnerem. Może moje pikantne
jedzenie i ta piękna kobieta sprawią, że wreszcie
oprzytomnieje.
 Wiem, co knujesz  stwierdził Rick, unosząc
brwi.  Ale pamiętaj, co mówiłem. Nie baw się
w swatkę. Nie wtrącaj się w sprawy Cole a. Dobrze?
Tina zignorowała słowa męża.
 Kolacja będzie za kilka minut. Wracaj do swoich
igrzysk.
Wymiana zdań między Tiną a Rickiem rozśmieszy-
ła Debbie. Było widać, że bardzo się kochają. Gdyby
tylko Cole pojął, że małżeństwo ma sens...
Wreszcie zasiedli do kolacji. Była tak pikantna, że
Debbie nabrała przekonania, iż Tina wrzuciła do
garnka wszystkie przyprawy, jakie miała w kuchni.
 Za ostre?  Pani domu patrzyła z niepokojem, jak
dziewczyna Cole a wypija kolejną szklankę wody.
 Sama nie wiem  odparła Debbie z uśmiechem.
 Ale wydaje mi się, że spaliłam sobie włoski na
języku.
Enrique podniósł głowę znad talerza i po raz
pierwszy od chwili przybycia gości popatrzył na
kobietę, która towarzyszyła wujkowi.
 Masz owłosiony język?  spytał z zainteresowa-
niem, przeciągając palcem po swoim i sprawdzając,
jaką ma powierzchnię.
Przy stole rozległ się śmiech.
 Tak się tylko mówi  wyjaśnił Rick.  I to chyba
wyłącznie w Oklahomie.
 Och, nie  zaprotestowała Debbie.  Moja babka,
która pochodziła z Tennessee, używała często tego
wyrażenia.  Zniżyła głos i pochyliła głowę, tak że jej
oczy znalazły się na poziomie oczu chłopca.  Babka
zwykła była też ?owić, że od jedzenia pomidorów
przyprawionych czarnym pieprzem mężczyznom ros-
ną włosy na torsie.
Enrique spojrzał z zainteresowaniem na miskę pico
de gallo, którego do tej pory nie chciał nawet tknąć.
Potem przeniósł wzrok na Debbie, po czym znów na
miskę i z całą powagą pokiwał głową, tak jakby pojął
logikę tego wywodu. I kiedy myślał, że nikt nie patrzy,
nałożył sobie na talerz stos pomidorów z cebulą,
posypał wszystko dużą ilością czarnego pieprzu
i wziął do ust z taką miną, jakby zażywał lekarstwo.
Na widok miny chłopca, przeżuwającego z przeję-
ciem każdy kęs, Cole z trudem hamował się od
śmiechu. Chwilę pózniej synek Ricka wsunął rączkę
pod strój Batmana i potarł nią o pierś, tak jakby chciał [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • modologia.keep.pl