[ Pobierz całość w formacie PDF ]

się, kiedy wychodził zabijać.
Feeney prawie jej nie słyszał. Przyglądał się z nabożną czcią
zgromadzonym w maleńkim pokoju urządzeniom.
- Widziałeś kiedyś coś podobnego. McNab? Ten oscylator?
Prawdziwe cudeńko. A ten wielofunkcyjny nadajnik? Czegoś takiego
nie ma przecież na rynku.
- Będzie na wiosnę - powiedział McNab. -Widziałem tę jednostkę
w dziale projektowym Roarke'a. W ogóle większość tych urządzeń
jest z jego firmy, a prawie połowa nie weszła jeszcze do sprzedaży.
Eve pochwyciła go za ramię.
303
- Z kim rozmawiałeś w firmie Roarke'a? Z kim tam pracowałeś.
Wszystkie nazwiska, McNab.
- Tylko z trzema technikami. Roarke trzymał to w tajemnicy, nie
chciał, żeby jego ludzie wiedzieli, że jakiś glina węszy w dziale. Te
trzy nazwiska to Suwan-Lee, Billings Nibb i A.Z. Dillard.
- Suwan to kobieta?
- Tak, mała orientalna ślicznotka. Bvła...
- Nibb?
- Elektronik z powołania. %7łyje tym. Wie wszystko. Zespół żartuje,
że kręcił się już przy tym, kiedy Bell zadzwonił do Watsona.
- Dillard?
- Bystrzak. Mówiłem ci o nim. Złote ręce.
- Jasne włosy, zielone oczy, koło dwudziestki, pięć stóp i dziesięć
cali, sto sześćdziesiąt funtów.
- Tak, skÄ…d...
- Chryste, Roarke płacił temu sukinsynowi. Feeney, możesz
uruchomić to wszystko i dokładnie przeanalizować?
- Jasne.
- Idziemy, Peabody.
- Będziemy przesłuchiwać Mary Calhoun?
- Tym też się zajmiemy. Na razie idziemy powiadomić A.Z.
Dillarda, że właśnie stracił pracę.
Tego dnia A.Z. nie przyszedł do firmy. Szef działu, Nibb,
powiedział jej, że to pierwszy taki przypadek w jego karierze. A.Z.
był modelowym pracownikiem, sprawnym, wydajnym, chętnym do
współpracy i kreatywnym.
- Muszę zobaczyć wszystkie dane na jego temat, dokumenty,
sprawozdania, projekty zakończone i te, nad którymi teraz pracuje,
opinie, wszystko.
262
Nibb - który pomimo siwych włosów i pobrużdżonej zmarszczkami
twarzy nie był aż lak stary, by znać osobiście A.G. Bella - skrzyżował
ręce na piersiach i zacisnął mocno usta.
- Duża część tych materiałów zawiera tajne dane. Mamy wielu
bardzo groznych konkurentów. To bezlitosna walka. Wystarczy jeden
przeciek...
- A to jest śledztwo w sprawie morderstwa, Nibb. Chyba nie
przypuszczasz, że chciałabym sprzedać dane konkurentom mojego męża.
304
- Niemniej jednak, pani porucznik, nie mogę udostępnić pani
tajnych materiałów bez osobistego zezwolenia mojego szefa.
- Daję ci je - powiedział Roarke, wchodząc do gabinetu Nibba.
- Co ty tu robisz? - zdumiała się Eve.
- Idę za głosem intuicji i mam rację, jak widzę. Nibb, daj pani
porucznik wszystko, o co prosi - dodał, a potem odciągnął Eve na
bok. - Jeszcze raz obejrzałem dokładnie nagranie z akcji w hotelu,
a potem poddałem jej specjalnej procedurze, którą właśnie opracowujemy.
Nie będę cię zamęczał szczegółami. Ogólnie rzecz biorąc,
chodzi o analizę kątów, odległości i tak dalej. Prawdopodobieństwo,
że zabójca patrzył raczej na McNaba, a nie na gliniarza za drzwiami,
było bardzo duże.
- I zacząłeś zastanawiać się, kto może być związany z twoją firmą
i wiedzieć, że McNab to gliniarz.
- Tak i doszedłem do wniosku, że to ktoś z tego wydziału.
Sprawdziłem wszystkich pracowników. A.Z. pasuje idealnie do opisu.
- Może i byłby z ciebie dobry gliniarz.
- Nie rozumiem, dlaczego chcesz mnie obrazić. Właśnie sprawdzałem
adres domowy A.Z., kiedy ktoś powiedział mi, że w firmie
pojawiła się policja. Zdaje się, że złapaliśmy ten sam trop.
- Jaki jest ten adres? Zaraz wyślę po niego kilku ludzi.
- Katedra świętego Patryka. Ale raczej go tam nie znajdziesz.
- Twój dział personalny nie popisał się tym razem.
Uśmiech Roarke'a wcale nie był radosny.
- Bądz pewna, że sam ich o tym poinformuję. A czego ty się
dowiedziałaś?
- To Liam Calhoun, syn. I mam jego królową, Roarke. Jego mamę. -
Opowiedziała mu pokrótce o wszystkim, co wydarzyło się w ciągu
ostatnich godzin. Z każdą chwilą jego oczy stawały się coraz
ciemniejsze, coraz zimniejsze. -Feeney i McNab rozpracowują właśnie
sprzęt, który znalezliśmy w mieszkaniu Audrey. Potem zbadają te
pluskwy z apartamentu Summerseta. No właśnie, gdzie on teraz jest?
- W domu. Wpłaciłem już kaucję.- Zacisnął mocniej zęby. -
263
Założyli mu bransoletkę.
- Wszystkie zarzuty zostaną oddalone, a Summerset pozbędzie się
bransoletki. ZajmÄ™ siÄ™ tym zaraz po przyjezdzie do centrali. Whitney
będzie tam na mnie czekał, chce obserwować przesłuchanie wdowy.
- Na pewno okaże się, że pluskwy zostały wyprodukowane u nas.
Testujemy właśnie nowy system ochronny, dzięki któremu nie mogą
305
zostać wykryte przez żaden system dostępny w tej chwili na rynku.
Przez cały czas sponsorowałem jego zabawę. Cóż za ironia.
- Znalezliśmy go, Roarke. Nawet jeśli dowiedział się jakoś
o wpadce i uciekł, dopadniemy go wcześniej czy pózniej. Mamy jego
matkę. Wszystko wskazuje na to, że bez niej nie może funkcjonować.
Będzie kręcił się gdzieś w pobliżu. Wezmę stąd jego dane i zapiszę
je w centrali tylko pod moim nazwiskiem i nazwiskiem Feeneya.
Masz ustawowe prawo do ochrony tych materiałów. - Westchnęła
ciężko. - Potem zacznę przesłuchanie i jestem pewna, że potrwa to
ładnych parę godzin. Nie wrócę do domu szybko.
- Ja też mam tutaj jeszcze sporo pracy. Może wrócę nawet pózniej
niż ty. Rozmawiałem z lekarzami. Pat Murray odzyskał przytomność.
W tej chwili nie może jeszcze mówić i poruszać nogami, ale przy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • modologia.keep.pl
  •