[ Pobierz całość w formacie PDF ]
przedwczesnej, tragicznej śmierci.
Kpt. Jan Morawiec ps. Remisz (fot. AIPN)
W latach 1936-1939 odbył służbę wojskową w Ma-
rynarce Wojennej. Był tam czynny na polu społecznym
i sportowym. Redagował gazetkę dla żołnierzy, brał udział we wszystkich zawodach
sprawnościowych oraz wojskowych, które zazwyczaj wygrywał.
Po odbyciu służby powrócił do czynnej polityki. Wkrótce został ponownie zmo-
bilizowany i kampanię wojenną 1939 r. odbył na Helu. Tam trafił do niemieckiej
niewoli, ale już po kilku dniach z niej zbiegł i od tej pory, przez następne 6,5 roku był
stale w konspiracji.
W rodzinnych stronach związał się z siatką terenową mjr. Henryka Dobrzańskiego
Hubala . Po jego śmierci wstąpił do Narodowej Organizacji Wojskowej (NOW) na
terenie pow. Tomaszów Mazowiecki. Po ukończeniu konspiracyjnej podchorążówki
został oficerem łącznikowym Komendy Okręgu Aódz z Komendą Główną. Sprawo-
wał bardzo trudną funkcję, albowiem był to teren wcielony do III Rzeszy.
Latem 1942 r. doszło do rozłamu w NOW. Jan Morawiec przeszedł do Narodo-
wych Sił Zbrojnych. Jego niezwykły dynamizm, odwaga i zdolności zostały docenio-
Leszek %7Å‚ebrowski
44
ne. Skierowano go do Dowództwa, gdzie w I wydziale sztabu pełnił funkcję oficera
ds. zadań specjalnych. Jego podstawowym zadaniem były inspekcje organizacyjne na
terenie kraju. Stale był narażony na niebezpieczeństwo, ale dzięki niezwykłej brawu-
rze wychodził cało z opresji, m.in. zimą 1943 roku został ranny podczas zatrzymania
go przez żandarmów w pociągu koło Koluszek. Mimo że był skuty kajdankami, zdołał
wyskoczyć z pędzącego pociągu przez okno w toalecie. Z takich opresji wydostawał
się z rąk niemieckich jeszcze kilkakrotnie, a o jego wyczynach już wówczas krążyły
legendy.
Gdy 7 marca 1944 roku podpisano umowę scaleniową NSZ z AK, został wysła-
ny na Podlasie i LubelszczyznÄ™ w celu uporzÄ…dkowania spraw organizacyjnych.
W zreorganizowanym sztabie Okręgu III (Lublin) NSZ-AK został szefem I od-
działu, a przejściowo pełnił nawet funkcję szefa Kedywu AK tego okręgu. Jego zdol-
ności i zasługi opisał nawet w latach 80-tych komunistyczny historyk, mimowolnie
oddając mu hołd: okręg lubelski NSZ przetrwał bez większych wstrząsów okres przeła-
mywania się frontu. Mógł więc już wkrótce podjąć szereg organizacyjnych posunięć, któ-
re adaptowałyby jego szeregi do nowych warunków. Wykazał w tym względzie aktyw-
ność wprost niezwykłą. Była to zasługa Jana Morawca. Podczas walk o Lublin w lipcu
1944 r. dowodził małym oddziałem NSZ-AK w śródmieściu.
Pod nową okupacją, już sowiecką, także kilkakrotnie wydostawał się z matni, np. gdy
29 grudnia 1944 roku został zatrzymany przez NKWD, zdołał po kilku dniach wysko-
czyć przez okno nocą z przesłuchania i ujść pogoni, mimo że boleśnie skręcił nogę. Po
rozwiązaniu AK organizował nową, drugą konspirację na Lubelszczyznie i Podlasiu.
Latem 1945 roku Morawiec współtworzył Narodowe Zjednoczenie Wojskowe
(NZW). Został szefem pionu bojowego Pogotowia Akcji Specjalnej (PAS). Była to
formacja przeznaczona do prowadzenia akcji bojowych, ochrony organizacji, rozbi-
jania więzień i aresztów, akcji zaopatrzeniowych, a także ochrony ludności cywilnej
przed ciągłymi pacyfikacjami terenu.
Warunki działania były jednak coraz trudniejsze. Jeszcze kilkakrotnie wychodził
zwycięsko z obław NKWD i UB, ale nie mogło to trwać wiecznie. Po dekonspiracji
KG NZW, zaciskała się wokół niego pętla, dotychczasowe lokale konspiracyjne nie
dawały już schronienia. Podczas próby aresztowania 13 marca 1946 r. w Aodzi ranił
dwóch funkcjonariuszy UB i przedostał się do Warszawy. Był jednak stale tropiony,
ale szczęśliwie wydostawał się z kolejnych zasadzek. Tak było np. 22 marca przy ul.
Dynasy, ale kilka godzin pózniej na ul. Wołoskiej został ponownie otoczony przez
funkcjonariuszy UB. Zapewne wyrwałby się jeszcze i tym razem, ale został ranny
w nogę, a oba pistolety, jakimi dysponował, zacięły się.
W więzieniu na Mokotowie przeszedł bardzo ciężkie śledztwo był jednym z naj-
grozniejszych dla komunistów przestępców . Nawet tam nie opuściła go fantazja,
bowiem podjął próbę zorganizowania odbicia więzniów przez akcję z zewnątrz. Nie
było już jednak możliwości przeprowadzenia takiej operacji.
Kapitan Remisz
45
W śledztwie brał na siebie odpowiedzialność za swych podwładnych. Jego proces
(i innych oficerów KG) odbył się w więzieniu. 3 listopada 1947 roku kpt. Jan Mora-
wiec został skazany na karę śmierci. W innych procesach skazano także jego braci
Stefana (kierownika Biura Dokumentów KG NZW) i Wacława (łącznika) na kary po
7 lat więzienia.
Wyrok na Janie Morawcu został wykonany 15 stycznia 1948 roku w więzieniu mo-
kotowskim. Ciało wywieziono potajemnie prawdopodobnie na Służew i tam bez-
imiennie pogrzebano. Być może kolejne prace ekshumacyjne podejmowane przez
IPN pomogą w odnalezieniu jego szczątków.
Mjr Wiktor Herer, naczelnik wydziału śledczego w MBP, w 1948 r. powiedział
[ Pobierz całość w formacie PDF ]