[ Pobierz całość w formacie PDF ]

szacunkiem zarówno ze względu na osobę jej autora, jak i rangę samego dokumentu. Jednak na łamach postkomunistycznego dziennika przebija ton
kpiarski i lekceważący, nie wolny od różnych dygresji1. W innym dzienniku silono się na dowcip i anegdoty, tyle że nie na temat (pójście
biskupów do opery miało być rzekomą odpowiedzią na encyklikę)2.
Artykuły można podzielić na czysto informujące, referujące oraz analityczno-dyskusyjne. W artykułach czysto informujących podane są
podstawowe dane oraz główne wątki encykliki, najczęściej zaczerpnięte z oficjalnych skrótów watykańskich. W artykułach referujących
zawartość encykliki mamy do czynienia z nagromadzeniem stosunkowo dużej ilości cytatów, bez próby ich parafrazowania i komentowania,
podawane są także krótkie opinie tzw. autorytetów. Natomiast w artykułach analityczno-dyskusyjnych rozważane są niektóre wątki encykliki
w dobranym przez autora artykułu kontekście. Niewątpliwie, najciekawsze są te ostatnie, gdyż to one wywołują szereg problemów, nad którymi
można się zatrzymać. Z drugiej jednak strony tego typu artykułów jest bardzo mało. A to ponownie świadczy o tym, że encyklika tak
naprawdę nie poruszyła nie tylko mediów, ale również tzw. elit. To zastanawiające, mamy tylu teologów, tylu filozofów, a dyskusja w
mediach była śladowa. Być może na usprawiedliwienie można powiedzieć, że same media ciągnięciem tego tematu nie były specjalnie
zainteresowane, i stąd tak mało głosów na temat encykliki.
Pozostaje nam wobec tego przyjrzeć się temu materiałowi, jaki jest i jaki udało się piszącemu te słowa zebrać.
Są jakieś naczelne pytania podniesione przez encyklikę. Pytania te zogniskowane są wokół głównych rozdziałów:  Objawienie Mądrości Bożej",
 Credo ut intelligam", ,Intelligo ut credam",  Relacja między wiarą i rozumem",  Wypowiedzi Magisterium Kościoła w dziedzinie filozofii",
 Wzajemne oddziaływanie teologii i filozofii",  Potrzeby i zadania chwili obecnej". Jak do tych pytań ustosunkowują się różni autorzy w
swoich wypowiedziach i komentarzach? Oczywiście, encyklika liczy 150 stron, w kilkustronicowych komentarzach i refleksjach muszą znalezć
się skróty. Warto więc zobaczyć nie tylko co jest poruszane, ale i co nie jest poruszane.
W  Gościu Niedzielnym" (1.11.98) wydrukowany został tekst wygłoszony oficjalnie podczas prezentacji encykliki w Rzymie, 15 pazdziernika
19983. W tekście tym, po krótkiej charakterystyce sytuacji umysłowego i ideowego rozdarcia świata końca XX wieku, autor podkreśla rangę
encykliki, która jest wezwaniem do wielkiej solidarności intelektualnej filozofów, teologów, przedstawicieli nauk przyrodniczych i twórców
kultury, co pozwoli  wnieść w trzecie tysiąclecie wielkie dziedzictwo kulturowe, decydujące o specyfice gatunku ludzkiego"4. Następnie
autor ukazuje, jak dziś krytyka idei oświeceniowych biegnie z pozycji gloryfikowania literatury, co pociąga za sobą odrzucenie w ogóle
prawdy, jako ideologicznego reliktu. Taka postawa, zdaniem autora, jest nieupoważniona, gdyż prawda posiada ciągle aktualną wartość.
Autor prezentacji podkreśla, że encyklika Fides et ratio zawiera mocne akcenty nadziei i optymizmu, ponieważ uwypuklone zostają
ludzkie zdolności poznawcze, którymi Bóg nas obdarzył, zaś wiele tajemnic poznajemy dzięki misji Jezusa Chrystusa5. Autor pisze:  W
encyklice dominuje przesłanie nadziei i optymizmu. Jest ono szczególnie cenne we współczesnym doświadczeniu rozpaczy, beznadziei, pustki
aksjologicznej. Wymaga jednak wyjścia poza wcześniejsze granice systemów filozoficznych"6.
Następnie autor stara się uzasadnić, dlaczego Kościół broni racjonalnej refleksji, która wychodzi daleko poza granice naszego doświadczenia.
Odpowiadając, wskazuje, jak cennym dziedzictwem było poszukiwanie arche przez starożytnych Greków i jak tę tradycję przejęło i rozwinęło
chrześcijaństwo, włączając w nią również rozwój nauk szczegółowych. Nauka nowożytna i wielkie systemy filozoficzne powstały, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • modologia.keep.pl
  •