[ Pobierz całość w formacie PDF ]

co zaszło między nim a piękną córką ambasadora, ale
wystarczyło mu jedno spojrzenie na twarz młodego
człowieka, gdy mówił o Evie, by zorientował się, że
dziewczyna zawróciła mu w głowie.
Wiedział, co to znaczy  ponieważ sam zakochał
siÄ™ w Juliannie. Ponownie.
Pozytywka 107
Kto inny wybiłby sobie z głowy myśl o tym, by
jeszcze raz zaczynać z nią nowe życie, skoro nic się
nie zmieniło. Oboje byli szczerze oddani pracy,
a ryzyko związane z jego zajęciem na pewno nadal
byłoby dla niej powodem do zmartwienia. Lecz on
nawet nie potrafił opisać, jak bardzo ją kocha!
Zwięcie wierzył, że gdyby udało mu się zdobyć ją
po raz drugi, potrafiliby ułożyć wspólne życie. Oboje
są starsi i mądrzejsi. Już wiedział, że w miłości
można zadręczyć się na śmierć. Tego błędu już nie
popełni. Nie zmieni wprawdzie ryzyka związanego
z pracą, ale pomimo to wierzył, że zawsze potrafią
wzajemnie się wspierać. Pod warunkiem że Julianna
kocha go tak bardzo jak on jÄ….
Było to pytanie za sześćdziesiąt cztery tysiące
dolarów. Chciał ją zapytać, co do niego czuje, ale nie
mógł. Nie w tym miejscu i nie w tej dramatycznej
sytuacji. Gdy ponownie wyzna jej miłość, nie będzie
przy tym tylu ludzi, i na pewno nie zrobi tego
podczas akcji odbijania zakładników. Musi pocze-
kać, aż znajdą się tylko we dwoje.
Na razie jednak musi się skoncentrować na ak-
tualnym zadaniu. Obecność Julianny wcale mu tego
nie ułatwia. Traktował każdy jej gest i każdy
uśmiech, jakby były wysyłane pod jego adresem.
Pragnął gorąco jej dotykać i pieścić.
Ledwie do niego dotarło, że Tom przydzielił go do
brygady antyterrorystycznej.
108 Linda Turner
Julianna natychmiast wyłowiła tę informację.
Czuła, jak uginają się pod nią kolana. Nie chciała,
żeby tam szedł, nie chciała, żeby znalazł się w bu-
dynku, w którym szaleniec i jego zwolennicy są
gotowi zabić każdego, kto wejdzie im w drogę.
Czekając, aż zaleje ją dobrze znana fala paraliżują-
cego strachu, zwróciła jednak uwagę na opanowanie
i rozwagę, z jakimi Kurt wymieniał uwagi z chłopca-
mi z brygady antyterrorystycznej. Dawniej zacho-
wywał się jak kowboj, który na oślep rwie się do
bójki. To najbardziej ją wtedy przerażało. Bała się, że
zginie, teraz jednak zrozumiała, że nie podejmuje
pochopnych, ryzykownych decyzji. Był skupiony,
panował nad emocjami oraz nad całą sytuacją.
Obserwując go, czuła, jak wzbiera w niej miłość,
a ciężki kamień spada z serca. Nie miała wątpliwości,
że podczas tej akcji będzie wyjątkowo ostrożny.
Przyszło jej do głowy, że w życiu nie ma stuprocen-
towych gwarancji, lecz miała pewność, że może go
kochać i oddać mu swoje serce. Będzie uważał, zrobi
wszystko, by do niej wrócić.
To odkrycie wzruszyło ją do łez. Nie pozwoli mu
odejść na tak ryzykowną akcję, dopóki nie powie
mu, co czuje. On musi mieć tego świadomość... a ona
musi mu to powiedzieć.
Wysunęła się przed Toma i ruszyła między członka-
mi brygady zgromadzonymi w centrum dowodzenia.
 Przepraszam  zaczęła.  Muszę zamienić parę
słów z Kurtem.
Pozytywka 109
Zdziwiony pozwolił odprowadzić się na stronę.
 O co chodzi? O czymś zapomnieliśmy?
Bez słowa podeszła bliżej i długim, gorącym
pocałunkiem przekazała mu wszystko, co szeptało
jej serce. Mimo to musiała użyć słów. To nieważne,
że ktoś może to usłyszeć. Odsunęła się nieco.
 Kocham cię  szepnęła, czując, że za chwilę się
rozpłacze.  Chciałam, żebyś o tym wiedział. Za-
wsze się o ciebie martwiłam, kiedy wychodziłeś do
pracy, ale już nie będę cię dręczyć przestrogami.
Wiem, że będziesz ostrożny.
Gdyby już jej nie kochał, w tej chwili straciłby dla
niej serce.
 Skarbie. Ja też ciebie kocham. Te trzy lata bez
ciebie były koszmarem. Chciałem ci to powiedzieć,
ale...  Uśmiechnął się, gestem głowy wskazując na
Toma i jego kolegów, którzy bezskutecznie usiłowa-
li udawać, że nic nie widzą.  Towarzystwo tych
facetów nie należy do najbardziej romantycznych.
Chciałem być tylko z tobą. Porozmawiamy, gdy
będzie po wszystkim. Zgadzasz się?
Otarła łzy i rzuciła mu się w ramiona.
 Zgoda. Jesteśmy umówieni  szepnęła drżącym
głosem.
Potem nie mieli już okazji do rozmowy. Gdy
wyznawali sobie miłość, wrócił major Colton,
a chłopcy z brygady zdążyli włożyć kuloodporne
kamizelki i uzupełnić amunicję.
110 Linda Turner
Wybiła godzina akcji.
Kurt spojrzał jej w oczy i uścisnął dłonie. Musiał
iść. Bez słowa dołączył do brygady. Zniknęli w mro-
ku, bezszelestnie sunÄ…c w stronÄ™ domu po przeciw-
nej stronie ulicy, by zapomnianym przez wszyst-
kich tunelem dojść do piwnic rezydencji.
Nim się obejrzała, już go nie było. Mimo że nie
odezwała się nawet słowem, Tom, który stał tuż
obok, wyczuł jej niepokój.
 Nie martw się  powiedział, zniżając głos.  Nie
po to odnalezliście się na nowo, żebyście znowu
mieli się rozstać. Nie trać wiary, Julianno. Kurt
wróci.
To prawda, że tylko głęboka wiara pozwoliła jej
przeżyć kolejnych kilkadziesiąt minut. Obserwowa-
nie całej akcji z bezpiecznej odległości z centrum
dowodzenia było dla niej ogromnym wysiłkiem.
Chciała ruszyć za Kurtem, by mu pomagać, lecz
wolno jej było jedynie czekać.
Nieopodal limuzyna, w której już siedział Helmut
Ritka, zaczęła powoli sunąć długim podjazdem pod
drzwi rezydencji.
Na pierwszy rzut oka auto wyglądało zupełnie
zwyczajnie, lecz Tom zapewnił wszystkich, że ten
wypożyczony, rządowy samochód jest niezniszczal-
ny jak czołg, że nie przedziurawią go żadne kule,
więc Kartoff ani jego ludzie nic nie zrobią Ritce,
który był dobrze widocznym celem.
Porywacze o tym nie mieli pojęcia. Julianna
Pozytywka 111
mogła sobie wyobrazić ich euforię na widok nadjeż-
dżającego ambasadora. Kartoff na pewno uznał, że
dopiął swego i robił już plany, na co wyda miliono-
wy okup.
Nie domyślał się, że w tym samym czasie, gdy
limuzyna ruszyła w stronę rezydencji, brygada anty-
terrorystyczna, która już wcześniej wśliznęła się do
budynku po przeciwnej stronie ulicy, wchodziła do
tunelu prowadzÄ…cego do jego twierdzy.
Boże, błagam cię, spraw, by nic mu się nie stało...
Niespodziewanie nocną ciszę przerwały odgłosy
zamieszania. Julianna skuliła się i znieruchomiała. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • modologia.keep.pl
  •