[ Pobierz całość w formacie PDF ]

siebie znaczą.
Okej, może, w przeciwieństwie do niego, nie
była jeszcze gotowa na swingowanie w pozycji
horyzontalnej, ale to był chyba dobry znak; bardzo
zależało jej na nim i chciała być pewna, że niczego
nie schrzani. Seks może być ogłupiający, jeżeli od
niego zacznie się związek. Jednocześnie bała się,
że najmniejsza wzmianka o tym, co do niego czuje,
może go spłoszyć. Rzeczywiście, chyba kobiety i
mężczyzni w zupełnie innym tempie dojrzewają do
związku.
Julia założyła, że Daniel na tyle ją lubi, że nie
spotyka się z innymi.
Ale z niej idiotka!
Ale z niego drań!
Odpicowana ruda powiedziała coś, co go roz-
śmieszyło, za to Julia poczuła silny skurcz żołądka.
Nie zdając sobie sprawy z tego, co robi, zgarnęła
torebkę i wolnym krokiem ruszyła w ich stronę.
Zanim dotarła, Daniel wstał od stolika i odszedł od
rudej, więc udała się za nim.
Trzymała się w bezpiecznej odległości, kiedy
podszedł do baru - czy poszedł po drinka dla rudej,
jak tamtego wieczoru dla niej? - po czym, kiedy się
odwrócił i rozglądał dokoła, dała nura za pochło-
niętą rozmową parę. Zauważyła, że Daniel nie
S
R
ogląda się za rudą, raczej przygląda się tłumowi,
jakby kogoś szukał.
Rany, ile kobiet ma zamiar dzisiaj poznać ?
Odebrał zamówienie z baru - jeden drink w kolorze
szkockiej - i zaczął torować sobie drogę z powro-
tem. Kiedy znalazł się na jej wysokości, studiował
listę randek, więc nie zauważył, że ona tu stoi, a
raczej ukrywa się za tą samą parą ludzi, którzy w
tej chwili przyglądali się jej jak skończonej wa-
riatce. Kiedy ktoś go przypadkowo szturchnął i
wytrącił mu listę, która upadła pół metra od miej-
sca, gdzie stała no dobrze, gdzie się tchórzliwie
ukrywała postanowiła wykorzystać sytuację.
Zgarnęła listę i wyprostowała się.
Również on się wyprostował i wyrzucił z siebie
tekst:
- Och, dziękuję. Jestem naprawdę wdzięcz....
I w tym momencie napotkał wzrok Julii, i uświa-
domił sobie, do kogo to mówi.
- Julia - powiedział cicho i delikatnie.
- Daniel - warknęła.
- Ja... - zaczął wymijająco.
- Ty - powiedziała w znaczący sposób.
Uśmiechnął się tym chłopięcym, autoironicznym
uśmiechem, który był taki rozbrajający.
- O, nie! - oświadczyła, biorąc się pod boki.
- Już nie dam się nabrać na twój uśmiech. Przed
chwilą widziałam, jak się mizdrzysz do tego odpi-
cowanego rudzielca.
S
R
- Jakiego odpicowanego rudzielca? - spytał z
miną niewiniątka.
- Och, proszę, tylko nie udawaj idioty. - Nie
odwracając się, wskazała kciukiem za siebie, tam,
gdzie siedziała ruda. - Tego odpicowanego ru-
dzielca.
Wzrok Daniela natychmiast powędrował we
wskazanym kierunku, a następnie z powrotem na
Julię.
- Powtarzam: jaki odpicowany rudzielec?
Teraz i Julia się odwróciła. Przy stoliku nie było
nikogo, a kiedy rozejrzała się błyskawicznie,
stwierdziła, że po kobiecie nie ma śladu.
- Ale przecież była tutaj przed chwilą - nie
ustępowała.
- A teraz ty tutaj jesteś.
-Ty także - popatrzyła znowu na Daniela. -
Tylko co, u licha, tu robisz?
S
R
ROZDZIAA SZSTY
Myśli Daniela biegły w zawrotnym tempie.
Cholera, że też jej nie zauważył! Zanim jednak
zdążył sformułować jakąś przekonującą odpowiedz
... prośbę... wyjaśnienie - a nadal nie miał pojęcia,
co jej powiedzieć - Julia nagle zmieniła ton,
skrzyżowała ramiona na piersi, podniosła rękę i
zakryła nią oczy.
- O Boże - zaczęła. - Zachowuję się jak... jakaś
bohaterka z najgorszej farsy, prawda?
- Znowu przyszedłem z kumplem - skłamał bez
zastanowienia. - Sparzył się niezle poprzednim
razem i chciał podreperować samopoczucie.
Bóg mu świadkiem, że kiedy to powiedział,
zrobiło mu się niedobrze. Nigdy w życiu go tak nie
zemdliło z powodu kłamstwa. Przecież mógł się
przyznać i nie okłamywać Julii. Nagle poczuł się
zmęczony okłamywaniem kobiet, Julii, siebie. Ty-
dzień spędzony z nią był przecież bez porównania
lepszy niż niezliczone tygodnie sprzed dnia, w
S
R
którym ją poznał. Był przekonany, że następne
mogą być tylko lepsze. %7ładen artykuł nie jest wart
przekreślenia tego wszystkiego.
W porządku, okłamie ją jeszcze tylko raz, a w
poniedziałek zadzwoni do naczelnego i powie, że [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • modologia.keep.pl